To ma być definitywny koniec złotej i ciepłej jesieni. Do Polski zbliża się front „Jarosław”. Jak mówią synoptycy, przyniesie ze sobą znaczne ochłodzenie i nie tylko.
„Jarosław” popsuje wszystkim humory. To właśnie on ma przegnać z Polski pogodę, która jeszcze do niedawna nas rozpieszczała.
Jak twierdzą synoptycy, ochłodzenie to kwestia najbliższych kilku dni. Gdy „Jarosław” już do nas przyjdzie, temperatura będzie oscylować przeciętnie od 7 do 10 stopni Celsiusza – i to maksymalnie. Front przyniesie ze sobą też silniejsze porywy wiatru. W nocy natomiast możemy spodziewać się już przymrozków.
„Jarosław” prawdopodobnie przyjdzie do Polski z kolegą. Na mapach pogodowych widać, że tuż za nim nadciąga front „Wilhelm”. Ten z kolei zwiastuje deszcze.