„Cukierek albo psikus” nabiera nowego znaczenia. Coraz częściej bowiem psikus zamienia się w akt wandalizmu. To właśnie spotkało właścicielkę jednego z mieszkań w Lęborku.
W Halloween dzieci zakładają kostiumy i ruszają w miasto – w poszukiwaniu słodyczy. Zgodnie z tradycją tego święta, otwierającym drzwi mówi się: „cukierek albo psikus”. Czasem jednak „psikus” okazuje się być brakiem wyczucia – wtedy zamienia się nawet w akt wandalizmu.
Właśnie to spotkało właścicielkę jednego z mieszkań w Lęborku. Internautka napisała na portalu społecznościowym o tym, co się wydarzyło.
„Nie dałam im cukierków… takiego psikusa się nie spodziewałam.”
