W miniony weekend w Starachowicach odbyły się pierwsze w tym roku Mistrzostwa Polski w Kickboxingu. Na wydarzeniu nie zabrakło zawodników z Kartuz, którzy do domu wrócili z medalami z najcenniejszego kruszca.
Na Mistrzostwach Polski w KickBoxingu spotkało się 349 zawodników z 92 klubów. Do Starachowic przybyła również siedmioosobowa drużyna z Kartuz pod opieką szkoleniowca Patryka Zaborowskiego.
Dzięki seniorowi Kamilowi Mateja oraz juniorowi Arminie Wilczewskim zawodnicy ze stolicy Kaszub wrócili do domu z dwoma złotymi medalami. Zawodnicy nie pozostawili złudzeń swoim przeciwnikom i pokonali ich w pięknym stylu.
Armin Wilczewski znokautował swojego rywala wysokim kopnięciem w drugiej rundzie, zdobywając 7 złoty medal Mistrzostw Polski. Kamil pewnie doprowadził do werdyktu 3:0.
Młodzi zawodnicy z Rebelii Sierakowice dotarli do finału, tocząc po 4 walki. Kacper Śleszyński 61,5 kg i Artur Bożyk 54 kg, zawodnicy młodego pokolenia odnosili już zwycięstwa w zawodach ogólnopolskich i regionalnych. Tym razem pokazali ze czas zbierać plon ciężkiego treningu z Mistrzostw Polski i toczyć boje z najlepszymi w kraju.
Trzy brązowe medale zawisły na szyjach Roberta Gosz 60 kg , Pawła Laskowskiego 75 kg oraz Adama Kryszewskiego 75 kg. Ubiegłoroczny medalista Mistrzostw Świata „Kryszak” stoczył trzeci wyrównany półfinałowy pojedynek z zawodnikiem z Polkowic w którym sędziowie orzekli remis ze wskazaniem na korzyść przeciwnika.
Finalnie formacja z Kartuz skończyła na 5. miejscu w rywalizacji klubowej, na 91 możliwych.
– Przygotowania rozpoczęliśmy już w czerwcu. Podczas bezpośredniego przygotowania startowego odbyliśmy dwa zgrupowania Kadry narodowej low-kick i kick-light w Chmielnie i Kartuzach. Stoczyliśmy starty kontrolne dla organizacji DFN w sierpniu w Gdańsku Brzeżnie. Maksymalizowaliśmy ilość sparingów i sparing-partnerów. W przygotowaniach uczestniczyli psychologowie sportu oraz trenerzy reprezentacji Polski. Tego roku nikt z nas nie miał wakacji a nasze głowy były skoncentrowane na Mistrzostwa w Starachowicach. Nie pozostawiliśmy ani cienia wątpliwości ze ktokolwiek przepracował ten czas lepiej niż my – podsumowuje trener formacji.